Nastrój Magdy podczas, zazwyczaj nerwowych przygotowań, odczułem jako naturalny i pozytywny.
Śmiała się, rozmawiała z bliskimi, spacerowała w bieliźnie, miała czas.
Wszystkiemu przyglądał się równie spokojny przyjaciel rodziny.
Bliscy Magdy nie chcieli wpuścić Marka na podwórko, ale przekupił ich … słodyczami. Chyba wiedział co lubią.
Ślub odbył się w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego w Hrubieszowie.
Jest to piękny kościół, jednak ostre światło wpadające przez jego okna może wiele ująć lub sporo dodać w reportażu.
Zawsze podchodzę do tego z trwogą i respektem. Postanowiłem przekuć to na swoją korzyść.
Bawiłem się tym, w pewnym momencie miałem wrażenie, że światło się mnie słucha i pokazuje mi to co i ja Wam chciałbym pokazać.
Jestem zadowolony z tej naszej współpracy ze Słońcem.
Po życzeniach rodzice Pary Młodej czekali z chlebem i solą przy Restauracji Gniecki.
Rozpoczęło się świętowanie, grał bardzo profesjonalny zespół Etylen, profesjonalny pomimo zmęczenia intensywnością sezonu.
Trwały rozmowy, tańce, toasty, degustacje i dobra zabawa przy fotobudce od Fotowbudzie.
Potem na salę poproszono szefa kuchni, jak mi później powiedział, w pierwszej chwili pomyślał, że coś nie tak.
Kiedy wyszedł na salę podziękowano mu publicznie za cudowne dania i pogratulowano kulinarnego talentu.
Uważam, że podziękowania dla Łukasza Jasińskiego były zasłużone.
Wszyscy bawili się świetnie, wesele to było intensywne pod wieloma względami.
A wszystko to dzięki tym dwóm interesującym osobom i tym wszystkim osobom, które je otaczają.
Ps. Trochę też dzięki światłu i impulsywnej wyobraźni. Dziękuję za zaufanie i kolejne doświadczenia.
0 Comments